Wolontariat pracowniczy, czyli łączymy nasze supermoce na rzecz aktywności, komfortu i uśmiechu seniorów w Domu Pomocy Społecznej!
Zaczęło się niewinnie, od telefonu z Thomson Reuters, czy jesteśmy jako Spółdzielnia zainteresowani, żeby przyszli do nas wolontariusze i nam jakoś pomogli – posprzątali, pomalowali…?
Na co my, że super pomysł, ale zróbmy to inaczej – nie będziemy beneficjentem, tylko pomocnikiem wolontariatu!
Skoro potrafimy szyć i projektować, świetnie prowadzimy warsztaty, działamy w sektorze NGO i dużo wiemy o potrzebach różnych organizacji – wspólnie uszyjmy pomoce sensoryczne dla pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej.
… pomoce sensoryczne, czyli takie proste zabawki, które ćwiczą motorykę, stymulują zmysły, a nawet łagodzą niepokój! Brzmi skomplikowanie? Wcale takie nie jest – dla osób np. po wylewie tak prosta, codzienna czynność, jak zapięcie zamka czy zawiązanie sznurówek jest ogromnym wyzwaniem, wymagającym regularnych ćwiczeń. I w tym właśnie pomagają nasze poduszki manipulacyjne, wyposażone w zamki, sznurki czy guziki, na których można trenować na nowo te podstawowe umiejętności.
Ale czy specjaliści ds. podatków, tłumacze, asystenci klientów będą w stanie uszyć takie rzeczy? Otóż tak! Przygotowałyśmy wcześniej materiały i instrukcje, i w ciągu jednego dnia blisko 80 osób na 4 różnych stanowiskach roboczych uszyło ponad 100 akcesoriów takich jak poduszki manipulacyjne, sensoryczne czy zośki.
I nawet różnorodność językowa nie była barierą – nasz zespół bez problemu pomagał nie tylko po polsku, ale też w języku angielskim, ukraińskim czy nawet polskim języku migowym, by każdy wiedział, jak pracować.
Czy na tym skończyliśmy? Ależ nie!
Wczoraj pojawiliśmy się wspólnie (Zeroban i świetna ekipa wolontariuszy z Thomson Reuters) w DPS Polanki, gdzie spotkaliśmy się z seniorami, żeby wręczyć uszytki. I to był świetny wspólny czas! Na rozmowę, śmiechy, a nawet pokaz żonglowania zośkami!
Co jest najpiękniejsze?
Że WIEMY, że to nie będzie jednorazowa akcja! W ciągu kilku godzin biurowego wolontariatu pracownicy nie tylko przekonali się, że szycie jest proste, ale również, że ich dobre chęci i wysiłek mogą poprawić jakość życia innych, którzy naszej pomocy potrzebują!
Zobaczcie te zdjęcia – radość i wzruszenie na twarzach mieszkańców DPS dały wolontariuszom poczucie, że ich działania mają sens, że warto działać dalej. Jesteśmy pewne, że to dopiero początek!
Widzicie przestrzeń na taki wolontariat u siebie? Dajcie znać, możemy to zrobić RAZEM!